Leczenie? To proste...
Podstawowa zasada leczenia jest bardzo prosta.
Zidentyfikuj i zlokalizuj drażniące czynniki a następnie pozbądź się ich.
Pomóż swojemu organizmowi i mózgowi doświadczać bezpieczeństwa zamiast poczucia zagrożenia.
Odbiór mniejszej ilości ‘zagrożeń’ przyczyni się do tego, że Twoje objawy zmniejszą się, a nawet uda się je przezwyciężyć całkowicie.
Nie będzie wtedy potrzeby zagłuszać ich tabletkami, zastrzykami lub innymi zabiegami.
Brzmi prosto, jednak w rzeczywistości może to być całkiem złożonym i skomplikowanym procesem.
Wszyscy ludzie są wyjątkowi. Każdy ma inne doświadczenia, doznał innych urazów, ma inny poziom zrozumienia odnośnie tego jak funkcjonuje jego ciało i co tam się dzieje. Ludzie nadają różne znaczenie swoim objawom, mają różne doświadczenia z poprzednim leczeniem. Każdy ma też inny styl życia.
Wszystkie z tych rzeczy są ważne i powinny zostać wzięte pod uwagę, tak aby wspólnie z terapeutą, któremu ufasz, przezwyciężyć Twój ból i inne objawy.
To bardzo proste! Niestety nie zawsze jest łatwe i lekkie…
To właśnie dlatego uwielbiam robić to co robię. Uwielbiam wyzwania, gdzie wspólnie możemy rozwikłać zagadkę podobnie jak dr House czy Sherlock Holmes.
Możemy podjąć wędrówkę od bólu i wielu innych nieprzyjemnych objawów do życia w dobrostanie, równowadze, harmonii.
Jako, że zgłaszają się do mnie różni ludzie, widuję nieraz całkiem skomplikowane przypadki.
Czasami wymaga to niezłego ‘główkowania’ aby pomóc doprowadzić funkcjonowanie organizmu do porządku.
Mimo to nie zamieniłbym tego na nic innego.
To właśnie wtedy wydarza się magia, gdy ktoś znów może poruszać się bez bólu, przesypiać całą noc, ma energię do działania a jego układ pokarmowy i trawienie działają jak w zegarku.